Nastał czas cropmakerów?

Mamy już 10 lipca, a jak do tej pory nie ma w okolicy piktogramów, które możnaby uznać za niewykonane przez człowieka.



Pierwszy piktogram tego roku pojawił się 31 maja w miejscowości Młyny. Jednak wszystkie jego cechy wskazywały na to, że został on wykonany przez ludzi. W tej miejscowości do dnia dzisiejszego pojawiło się ponad sto kręgów. Wszystkie posiadają podobne cechy, które powodują, że ciężko jest je uznać za „autentyczne”, czyli powstałe w inny sposób niż przez ludzi.









Piktogram w Szerzawach-„fałszywka”

W ostatnich dniach odnaleziono w pobliżu Wylatowa kolejne dwie formacje. 8 lipca w Szerzawach, północno-zachodniej części Mogilna. Formacja składa się z kręgu o średnicy 14 metrów, z której są wyprowadzone dwa korytarze zakończone kołami o średnicy około 3 metrów. Niemal natychmiast ten agrosymbol został uznany za wykonany przez człowieka.

9 lipca odnaleziono kolejny krąg, tym razem w Kwieciszewie, 7 km od Wylatowa. Jest to jeden krąg o średnicy ok. 13 metrów. Na podstawie pewnej charakterystycznej cechy można stwierdzić niemal z pewnością, że został on wykonany przez ludzi za pomocą konwencjonalnych metod (za pomocą deski).

Przyjęliśmy zasadę nieinformować o formacjach wykonanych przez człowieka, aby nie wzbudzać tymi znakami dodatkowego zainteresowania i wywoływać tym samym większej motywacji







Kolejne dzieło cropmakerów-krąg w Kwieciszewie

autorów tychże formacji. Jednak w przypadku, gdy informacja o ich pojawieniu zostanie przez kogoś podana publicznie nasz serwis także ją podaje wyjaśniając pochodzenie agroformacji.

Kolejną przyjętą przez nasz serwis zasadą jest nie podawać powodów i argumentów uznania jakiegoś piktogramu za wykonany przez człowieka. Stało się tak ponieważ łatwo można zauważyć doskonalenie się cropmakerów, czyli autorów „fałszywych” piktogramów. Ich prace są coraz bardziej zbliżone do tych „prawdziwych”, nieznanego pochodzenia. Coraz trudniej jest odróżnić „autentyk” od „fałszywki”, co doskonale widać po kontrowersjach dotyczących kręgów w Młynach. Podając do publicznej informacji powody uznania piktoramu za wykonany przez człowieka podalibyśmy wskazówkę co należy skorygować przy wykonywaniu kolenego znaku.

W międzyczasie, od powstania pierwszego piktogramu w Młynach do odkrycia ostatnich formacji w Szerzawach i Kwieciszewie, odnaleziono tylko wątpliwego pochodzenia piktogram w Złotowie oraz kręgi w Paprosie oraz ostatnio w Godzięcinie na Dolnym Śląsku. Bez problemu można dostrzec prawdziwy „urodzaj” agroformacji wykonanych przez ludzi. Natomiast brak takich znaków, które możnaby bez wątpliwości uznać, że są nieznanego pochodzenia. Czy oznacza to, że czynnik powodujący powstawanie „prawdziwych” piktogramów ustąpił pola cropmakerom?

Do żniw pozostało jeszcze około 3 tygodni, miejmy nadzieję, że w tym czasie powstaną jeszcze formacje, które nie pozostawią wątpliwości, że mamy jeszcze coś nieznanego do zbadania.

Podziel się wiadomością: