Pokaz filmu „Na niebie na ziemi” pozostał niesmak

W noc z niedzieli na poniedziałek odbył się w Wylatowie plenerowy pokaz filmu dokumentalnego „Na niebie na ziemi” autorstwa Macieja Cuske.



Pokaz filmu rozpoczął się o godzinie 22:00 przed domem p. Jerzego Szpuleckiego. Film wyświetlany był na ekranie, który stanowiło płótno rozwieszone na całej ścianie domu. Widzowie siedzieli na specjalnie przygotowanych profesjonalnych ławeczkach.


Prezentacja dokumentu odbyła się dzień po jego premierze na festiwalu filmowym we Wrocławiu.







Sam film wart jest obejrzenia. Opowiada o pasji, oddaniu tematyce niektórych poszukiwaczy nieznanych zjawisk, którzy tropią je za wszelką cenę, czasem nie bacząc na różne niebezpieczeństwa z tym związane, na śmiech innych, a jednocześnie nie posiadając wystarczającej wiedzy czy warsztatu. Głównym bohaterem filmu jest Ireneusz Krokowski, który w 2006 roku był w Wylatowie, jego zdaniem, świadkiem kilku niezwykłych zjawisk, które wywarły na nim ogromne wrażenie.


Jednak wśród mieszkańców Wylatowa pozostał niesmak. Coraz częściej dostrzegają oni, że wiekszość ekip, „badaczy” przyjeżdżających do Wylatowa nie trafia tutaj w takim celu w jakim mieli przyjeżdżać do naszej. Wylatowianie od 2000 roku gościli wszystkich jako ludzi, którzy chcą wyjaśniać co stoi za fenomenem agroglifów , po co one powstają, by oddzielali to co da się wyjaśnić naturalnie od zjawisk nie wyjaśnionych. Jednak coraz częściej, w szczególności w minionym roku, dostrzec można, że większość ludzi przyjeżdża tu po to by zbić jakiś kapitał (pieniądze, rozgłos…). Niestety odbywa się to najczęściej kosztem mieszkańców, którzy coraz częściej wystawiani są na pośmiewisko.


Sam przebieg prezentacji filmu pozostawia wiele do życzenia. Zachowanie sporej części przybyłych z zewnątrz, głównie zaproszonych przez organizatorów pokazu, gości (zwłaszcza tych upojonych napojami wyskokowymi) mieszkańcy odebrali jako ich zupełną ignorancję i poniżenie. Niekiedy można było usłyszeć okrzyki oburzenia ze strony mieszkańców, zwłaszcza w momentach, gdy ktoś próbował za wszleką cenę na chwilę ponownie zaistnieć, choć na chwilkę.

Trzeba dodać, że akcja obserwacji pól zakończyła się dzień wcześniej, w związku z czym trudno było szukać podczas pokazu przebywających wcześniej ufologów.


Z pewnością relacja z pokazu nie jest obiektywna, ale ma na celu ukazanie nastrojów mieszkańców Wylatowa.


Autorom filmu gratulujemy wkładu włożonego w produkcję i jego efektów oraz starań by pokaz wypadł jak najlepiej co mieskzńcy z pewnością doceniają.

Podziel się wiadomością: