Nie chcą takiej drogi

Drogowcy już kończą roboty na krajowej „piętnastce” w Wylatowie. A mieszkańcy wsi piszą petycje i skarżą się na wykonanie robót.

Drzewa w polu

 

Lista zarzutów jakie mają mieszkańcy jest spora. Jak mówią na niektóre działki nie ma wjazdów, choć przed modernizacją były. Teraz rolnicy nie mają jak dostać się na swoje pola. A ponadto niektórzy mają wjazdy szersze, inni węższe. Jeden z rolników opowiada, że do jego gospodarstwa nie mógł nawet wjechać samochód z mleczarni. Wjazd po jego interwencji poszerzono. Część rolników mówi, że drogowcy weszli na ich ziemię.

 

Na moim polu posadzili drzewka, w polach wielu osób są rowy – mówi jedna z mieszkanek.

 

Droga jest wąska, nie ma pobocza. Pieszy, czy rowerzysta nie ma gdzie uciec kiedy pędzi tir. A jak my mamy dojść do wsi? – pytają wylatowianie.

 

Mieszkańcy wyliczają usterki, ale drogowcy z tymi zarzutami nie zgadzają się. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ustami swojego rzecznika Tomasza Okońskiego odpowiada: – W ramach projektu wykonano zjazdy zaewidencjonowane w Rejonie Dróg Krajowych w Inowrocławiu, na które właściciele posesji posiadali stosowne zgody zarządcy drogi. W trakcie trwania remontu, tutejszy oddział na bieżąco i indywidualnie rozpatruje wnioski mieszkańców w sprawie lokalizacji zjazdów i w większości przypadków przychyla się do ich próśb.

 

Samorząd pomoże

 

Rzecznik dodaje jednocześnie, że nie można za zjazd z drogi uznać każdego dojazdu „urządzonego” przez właścicieli nieruchomości. Tomasz Okoński podkreśla, że niektórzy mieszkańcy wystąpili z wnioskiem o poszerzenie zjazdów. – I tam gdzie nie zagrażało to bezpieczeństwu ruchu zwiększono promienie zjazdu. Szerokość wjazdów jest taka sama, tylko łuk zjazdu jest poszerzony z 3,5 do 6 metrów.

 

GDDKiA odpiera też zarzuty wchodzenia na prywatną ziemię. Jak wyjaśnia Tomasz Okoński inwestycja jest wykonywana według ewidencji gruntów jaką posiada starostwo w Mogilne.

 

Mieszkańcy wsi nie zadowalają się jednak tłumaczeniami drogowców. Prośby o pomocy kierują do władz samorządowych i powiatowych, ślą petycje do drogowców.

 

Do sprawy będziemy jeszcze wracać.

 

Źródło: Gazeta Pomorska

25 kwietnia 2008

 






Polecamy również nasz artykuł:
Remont drogi ma się ku końcowi?

Podziel się wiadomością: