W kosmosie też kryzys

Po czterech latach ciszy w eterze kosmici przypomnieli sobie o naszej pięknej planecie. Ślady ich obecności ponownie pojawiły sie za mostem na Wiśle, w podbydgoskiej Strzyżawie.

Ale, jak twierdzą świadkowie, ślady są cherlawe, dużo mniejsze od zamaszystych piktogramów, które można tam było podziwiać w 2005 roku. Ufolodzy podejrzewają, że może to być oznaką, iż ziemski kryzys rozprzestrzenił się na całą Galaktykę.

Z tego faktu ociupinkę cieszyć się może jedynie właściciel pola w Strzyżawie, które tajemniczy goście upodobali sobie do prezentacji pangalaktycznej twórczości. Cztery lata temu straty gospodarza z powodu zniszczenia zasiewów, wywołane wszak głównie aktywnością nie UFO, lecz zindentyfikowanych obiektów chodzących, czyli gapiów, badaczy i pseudobadaczy, wyniosły około 10 tysięcy złotych. Teraz być może będą proporcjonalnie mniejsze. Warto też pamiętać, że UFO i jego dzieła mogą być pomocne w ziemskiej walce z zapaścią w gospodarce. Przypomnijmy sobie nieodległe od nas Wylatowo koło Mogilna, niegdyś mekkę piktogramowych przekazów.

Kręgi pojawiały się tam z nieziemską regularnością, dając gminie przyzwoity przychód, związany z obecnością turystów i ufomaniaków. Ale kiedy obcy wymyślili sobie na miejsce galerii inne pola, amerykański sen Wylatowa prysnął jak bańka mydlana. Jeśli dobrze pamiętam, lokalna społeczość głosami swoich radnych wyrażała wtedy bardzo poważny żal do Zarządu Gminy o to, że nie umiał zadbać o utrzymanie kosmicznej koniunktury. I ludzie w gruncie rzeczy mieli rację. Jak spada gwiazdka lub kółko z nieba, to trzeba ten dar doić niczym Mleczną Drogę.

Źródło: Express Bydgoski

Podziel się wiadomością: