Skrzyżowanie w Bielicach – STOP

Większość kierowców na skrzyżowaniu w Bielicach nie zatrzymuje się przed znakiem „stop”. Tylko w grudniu na skrzyżowaniu w Bielicach doszło do dwóch śmiertelnych wypadków. Dlaczego kierowcy tu giną? Wcale nie dlatego, że jak mówią niektórzy, jest tu zła energia.

W Bielicach krzyżują się trzy drogi – krajowa nr 15, wojewódzka 262 oraz powiatowa. Wydaje się, że powinno być bezpiecznie. Generalna Dyrekcja Dróg niedawno położyła nową nawierzchnię, drzewa wycięto, drogi powiatowa i województwa też nie są w najgorszym stanie. A jednak ludzie giną. Wśród mieszkańców pojawiły się różne opowieści o złej energii, ciekach wodnych, czy też wpływie pobliskiego Wylatowa, gdzie podobno lądowało UFO.

Nieszczęśliwy grudzień

Ten miesiąc okazał się tragiczny. 5 i 13 grudnia zginęli tu kierowcy samochodów wyjeżdżających na drogę krajową z podporządkowanej. Wjechali wprost pod auta pędzące krajówką.

– Skrzyżowanie w Bielicach jest niebezpieczne. Zwiększyliśmy tu liczbę patroli. Ale nie możemy wystawić stałego posterunku, bo mamy przecież jeszcze inne drogi – mówi podkom. Tomasz Rybczyński, oficer prasowy KPP w Mogilnie.
Statystyka policyjna i efekty patrolowania skrzyżowania pokazują dlaczego dochodzi do wypadków. I nie ma w tym nic ze zjawisk paranormalnych.
Jednego dnia przez 4 godziny policjanci musieli wręczyć mandaty 22 kierowcom. Aż 16 z nich zostało ukaranych za to, że nie zatrzymali się przed znakiem „stop”, tylko wjechali wprost na skrzyżowanie! …

Źródło: Więcej w Gazecie POMORSKIEJ

Podziel się wiadomością: