Niedzielne rozważania o absurdach

Chwila spędzona w Wylatowie pozwoliła na zauważenie kilku urzędniczo-administracyjnych absurdów, które wymagają małej krytyki.

foto_art/[1158]plac_zabaw_190_143.jpg
Zamknięty plac zabaw
  1. 3-4 lata temu w pobliżu plaży pobudowano plac zabaw za kilkanaście tysięcy złotych z budżetu mitycznego Urzędu Marszałkowskiego czy jeszcze bardziej mitycznej Unii Europejskiej (wtedy jeszcze nieistniejącej), a dokładnie z pieniędzy zrabowanych z naszych kieszeni poprzez przeróżne podatki. Nie wiem czy inwestycja byłą potrzebna, czy dzieci z niej korzystają, czy lokalizacja była dobra, czy tylko miał to być pomnik jakiegoś urzędnika przed zbliżającymi się wyborami. Teraz to nie jest istotne. Nie minęło dużo czasu by na ów plac zabaw weszli wandale i „złomiarze” i poniszczyli,  pokradli co się dało. Wtedy za kolejne kilkanaście tysięcy złotych zrabowanych z naszych kieszeni plac zabaw ogrodzono płotem, z solidną furtką i bardzo potrzebną bramą. Dzisiaj chciałem sprawdzić solidność naprawionych urządzeń i… pocałowałem klamkę furtki. Zastanawiam się zatem po co ten plac zabaw skoro przyjeżdżam z dziećmi (proszę mi nie wytykać, że ich nie mam, bo jak mówił milicjant grany przez Jana Kosiniaka w „Misiu”, w każdej chwili mogę je mieć). Dzieci mam przerzucić górą? Kiedy jest ten plac zabaw otwarty, kto może mi go otworzyć i kiedy? Nie wiadomo, ważne, że plac jest.
  2. Remontowano niedawno drogę od Wylatowa w kierunku Trzemżala. Czas był najwyższy, ale dzisiaj zobaczyłem specyficzne oznakowanie poziome. Biały pas środkowy na tej drodze od krajowej „15” zaczyna się prawidłowo na środku jezdni, by… po kilku metrach skończyć się na poboczu. W czasie mgły powoduje to spore ryzyko wylądowania na drzewie czy ogrodzeniu domów. Gapą był projektant lub wykonawca tego oznakowania, ale ich nie winię. Przyznanie się do błędu i jego usunięcie kosztuje, więc trudno się przyznać. Był jednak urzędnik wydający na inwestycję nasze pieniądze. Była osoba akceptująca projekt, była osoba odbierająca końcowo inwestycję. Nie widziała tego czy nie chciała widzieć. Może była to  pacynka rekomendowana albo „rekomendowana” (bo teraz nie wiadomo co to słowo do końca znaczy) przez sekretarza Barszcza, Żurka czy innego Rosoła z jakiegoś ministerstwa?
    foto_art/[1158]droga_trzemzal01_143_190.jpg foto_art/[1158]droga_trzemzal02_143_190.jpg 
    Genialnie oznakowana droga
  3. Ostatnia sprawa jest dość popularna – zima zaskakująca wiecznie drogowców. Tym razem krytykuję dwa tygodnie po ostatniej większej śnieżycy. Otóż droga powiatowa z Wylatowa do Mogilna przez Chabsko nadal częściowo jest jednopasmowa, bez ruchu wahadłowego ani rusz. 2 tygodnie po ostatniej śnieżycy!!
    foto_art/[1158]zasypana_droga_190_143.jpg
    Droga częściowo odśnieżona

    Gdzie się podziały wszystkie pługi wirnikowe? Czy wiara w coraz bardziej się chwiejący mit globalnego ocieplenia spowodowała, że wszystkie poszły na żyletki? A może chodzi o koszty? Jeśli tak, to nie bierze się pod uwagę kosztów ukrytych, kosztów powolnej jazdy, spóźnień, objazdów czy nawet utknięcia czasami na dobre i nie dotarcia do celu. Argument ten jest chwiejny. Mam lepszy by obalić zarzut nieodśnieżenia drogi z powodu wysokich kosztów. Otóż droga ta na ¾ swej długości jest poszerzona przez jakieś spychacze, po czym odśnieżenie nagle się kończy, co widać na fotografii. Skoro były pieniądze na odśnieżenie ¾ drogi, to zabrakło na pozostałą część? A może ktoś zaspał i nie wysłał tego spychacza na kolejny dzień pracy? Jaki sens miało poszerzenie większej części skoro i tak pozostało hamujące „wąskie gardło”?

Moje rozważania i pytania pozostaną retorycznymi, a problemy nie do rozwiązania. To są po prostu uroki nowej religii – demokracji, a w naszym, krajowym wydaniu demokracji lud… o przepraszam… nie zauważyłem, że od 1989r. nic się nie zmieniło… 

A może to nie błędy systemu, głupota lub nieuwaga, tylko samo Wylatowo jest tak traktowane przez urzędników miejskich i powiatowych? Na złość…?  W końcu było konikiem znienawidzonego dawniejszego naczelnika wydziału promocji UM…
 

Podziel się wiadomością: