W poniedziałek, 3 lipca dotarła do nas informacja o odkryciu piktogramu w Złotowie (25 km od Wylatowa).
Podróbka ta była mizernej jakości. Nie ma wątpliwości, że są za nią odpowiedzialni ludzie nie mający najmniejszej wiedzy na temat piktogramów zbożowych.
Działania takie są naganne, wymagające najsurowszej krytyki. Marnuje sie w ten sposób czas badaczy, pogarsza stosunek ludzi do nieznanych zjawisk, jakim są „autentyczne” piktogramy zbożowe, a przede wszystkim niszczy plony rolników.
Pisząc o tym zdarzeniu łamiemy po raz kolejny naszą zasadę nieinformaowania o tak kiepskiej jakości „fałszywkach”, ale informacja o niej pojawiła się już kilkakrotnie w mediach ogólnopolskich. Warto przedstawić jak sytuacja rzeczywiście wygląda.
W przypadku odkrycia podobnych „piktogramów” nie należy ich upubliczniać. Pojawienie się ciekawskich i mediów na takich „arcydziełach” wywołuje uciechę autorów i zwiększa ich motywację do działania.
Fot. Bolesław Kula