Kądzielno, popegeerowska wieś pod Kołobrzegiem, przeżywa oblężenie: przyjeżdżają turyści, telewizja, prasa… Powód: w pszenicy pojawił się krąg o średnicy 70 m
– Pewnie UFO przyjechało po mnie, żebym już więcej nie musiał pracowa? – żartuje Andrzej Mijewski, sezonowy pracownik rolny z Kądzielna. Prowadzi mnie przez pole w dorodny łan pszenicy. Z drugiej strony nadciągają gapie z miasta z aparatami fotograficznymi, przez zaorany ugór ciągnie też rodzinka z Kądzielna. Krąg jest duży, każdy kłos przygięty do ziemi i ułożony w tę samą stronę, równe brzegi. Całoś? ułożona spiralnie.
– Żeby to człowiek zrobił, to by musiał jakiś palant by? – mówi Andrzej.
Bo i czym? Pobojowisko jak po walcu, ale śladu, żeby ludzie na to pole cokolwiek ciągnęli, nie ma żadnego. A żeby deską tak przygią? pszenicę – trzeba by się, według okolicznych rolników, mocno napracowa?. Więc wersja o UFO, cho? wszyscy mrugają okiem, jest w zasadzie obowiązująca.
Krąg odkrył w niedzielę Jacek Uglis, kierownik gospodarstwa (stary PGR to teraz prywatna własnoś? Niemca, nastawiony na hodowlę strusi oraz uprawę rzepaku i pszenicy): – Dla nas to tylko utrudnienie w zbiorach, bo kłosy leżą i maszyną kosi? się nie da – mówi. Nie wie, jak wytłumaczy? zjawisko. Jest wykształcony, nie bardzo wierzy w UFO. – Muszę to wykosi?, bo tylko ludzie po polu chodzą i szkód narobią.
Janusz Zagórski, koordynator słynnej w Polsce akcji monitorowania kręgów zbożowych: – To bardzo duży krąg, takiego w Polsce jeszcze nie ma. Ponieważ jest nieskomplikowany w kształcie (tylko jeden okrąg, żadnych trudnych figur), można przypuszcza?, że ktoś go zrobił dla żartu. Chociaż niewykluczone, że to prawdziwy piktogram.
Źródło: Gazeta Wyborcza
04-08-2006
Aleksandra Pezda