Patrzyłem na obraz w gdańskim kościele, byłeś surowy z ręką podniesioną…
DIES IRAE
Patrzyłem na obraz w gdańskim kościele
Byłeś surowy z ręką podniesioną
Matka błagalnie spoglądała na Ciebie
I zebranych apostołów całe grono
Archanioł wolno ważył człowiecze czyny
A postaci nagie zewsząd przychodziły
Tu ze szatanami anioły błękitne
O ludzkie zbawienie wytrwale się biły
Z lewej strony mieczem skrzyło się biada
W ślepiach demonów tańczyły płomienie
Tam potępionych spadała kaskada
Piekło istnieje wrzeszczeli za późno
A po prawicy święty Piotr się kłania
Bramy do piękna na oścież otwiera
Każdego ściska w geście powitania
Jesteś u siebie na wieki tu pozostań
Stare malowidło w gdańskim kościele
Barwami przez wieki na widzów spogląda
Kiedy stanie się rzeczywistością ja nie wiem
Dzień Gniewu dziwnie memu dziś się przygląda
Lecz choć takiś Chryste władczy i potężny
Dostrzegam przecież łagodność Twego wzroku
Dopomóż proszę póki jeszcze jesteśmy
W przededniu ostatecznego wyroku
ks. Krzysztof Tarbicki