Biodiesel trafi na stacje

Produkcja biodiesla w Polsce sięgnie 950 tysięcy ton rocznie. Ekologiczne paliwo będzie tańsze od zwykłego o 15-20 groszy za litr. Ulga w akcyzie może zostać jednak zmniejszona.


W przyszłym roku zapowiada się biopaliwowy boom. Łączne możliwości polskich firm sięgną gigantycznej, jak na nasze warunki, zdolności wytwórczej 950 tys. ton estrów rzepakowych używanych do produkcji biodiesla.


W sprzedaży detalicznej może on być tańszy od zwykłego oleju napędowego o 15-20 groszy. Na stacje trafi już 3 października. Początkowo na nieliczne, które przygotowały odrębne zbiorniki. Pod koniec roku powinien być dostępny na szeroką skalę. Sen z powiek przyszłych producentów spędza jednak brak pewności co do wysokości zwolnień w podatku akcyzowym: jeśli okażą się one niższe niż obecnie, zamiast zarobić krocie, producenci mogą sporo stracić.


Chętnych jest wielu


We wczorajszym Dzienniku Ustaw zostało opublikowane rozporządzenie ministra gospodarki w sprawie wymagań jakościowych dla biopaliw ciekłych. Oznacza to, że już 3 października będzie można sprzedawać na polskim rynku czyste estry rzepakowe oraz olej napędowy z 20-procentowym dodatkiem estrów. To dobra wiadomość dla producentów i kierowców.


– Brakuje nam oleju napędowego. I będzie go brakować – twierdzi Paweł Olechnowicz, prezes Grupy Lotos, która przygotowuje się do budowy w Czechowicach w województwie śląskim instalacji mogącej produkować 100 tys. ton estrów rocznie.


W sumie 6 firm chce uruchomić 8 instalacji do produkcji biodiesla, oleju napędowego będzie więc znacznie więcej niż obecnie. Ale paliwo z nich pojawi się na rynku dopiero w przyszłym i 2008 roku.


Już od ubiegłego roku biodiesla produkuje Rafineria Trzebinia. Sprzedaje go jednak na małą skalę, wybranym odbiorcom na południu Polski. Jeszcze przed końcem tego roku ruszy produkcja w zakładzie Solvent Dwory. Na razie przeprowadzane są testy, a planowana zdolność wytwórcza to 50 tys. ton. W drugim kwartale przyszłego roku produkcję rozpocznie kontrolowany przez Aleksandra Gudzowatego Polmos Wrocław – 150 tys. ton. Dwie kolejne spółki – Grupa Lotos i Elstar Oils – pod koniec 2007 roku (po 100 tys. ton). Ilość biodiesla znacząco zwiększy się na początku 2008 roku, gdy do grona producentów dołączą kolejne firmy. Spółka J&S planuje oddanie dwóch instalacji po 150 tys. ton każda, podobną skalę produkcji przewiduje Skotan, należący do Romana Karkosika.


Rynek zostałby zalany biodieslem znacznie wcześniej. Zwłoka Ministerstwa Gospodarki w przygotowaniu rozporządzenia określającego dla tego paliwa normy jakościowe spowodowała, że spółki opóźniły przygotowanie inwestycji.


– Szkoda że straciliśmy pół roku. Nie dość, że wprowadzamy biopaliwa później niż Unia, to jeszcze spóźniamy się z edukowaniem rynku – mówi Grzegorz Zambrzycki, prezes J&S Energy.


ULGI W AKCYZIE DLA BIOPALIW


• Od 2 do 5 proc. biokomponentów w paliwie – 1,5 zł/litr • Od 5 do 10 proc. biokomponentów w paliwie – 1,8 zł/litr • Pow. 10 proc. biokomponentów w paliwie – 2,2 zł/litr


Niepewna akcyza


Zielone światło dla sprzedaży czystego biodiesla oraz jego 20-procentowej mieszanki z olejem napędowym nie oznacza, że producenci mogą spać spokojnie. Wciąż brakuje tego, co dla nich najważniejsze – określenia wielkości zwolnienia z podatku akcyzowego. Jeszcze w końcu ubiegłego tygodnia Ministerstwo Gospodarki przypomniało szefowi resortu finansów, że określająca wielkość ulgi ustawa o akcyzie musi wejść w życie najpóźniej 1 stycznia 2007 roku. Wtedy, gdy zaczynają obowiązywać dwie inne ustawy: o biopaliwach oraz o monitorowaniu jakości paliw. Ale producenci już teraz chcieliby wiedzieć, ile będą musieli fiskusowi zapłacić.


– Jeśli ulga będzie mniejsza niż obecnie, opłacalność sprzedaży biodiesla stanie pod znakiem zapytania – twierdzi Aleksander Rysiewicz, dyrektor ds. administracji i finansów Elstar Oils.


Producentom pozostanie wtedy jedno wyjście – eksport. Sprzyja mu dynamiczny wzrost sprzedaży biopaliw na rynkach Unii Europejskiej. Ale producenci w takich krajach jak Niemcy czy Włochy już dawno zwietrzyli interes, więc podaż estrów stale tam rośnie. W dodatku najbardziej obiecujący do tej pory rynek niemiecki, z powodu niedawnego podniesienia akcyzy, stał się zdecydowanie mniej atrakcyjny.


W 2010 roku udział biokomponentów w całości sprzedawanych w Polsce paliw ma dojść do 5,75 procent.


Gorsze paliwo z UE


Ale nawet akcyza na obecnym, korzystnym dla producentów poziomie, nie przesądza jeszcze o powodzeniu inwestycji. Kierownictwo Rafinerii Trzebinia obawia się importu estrów z zagranicy.


– W rozporządzeniu jakościowym jest klauzula, na podstawie której będzie można sprowadzać estry z Unii Europejskiej na podstawie tamtejszych norm. Może się zdarzyć, że do kraju wjedzie surowiec tańszy, ale gorszy – ostrzega Grażyna Kuś-Jach, członek zarządu Trzebini.


Chodzi o tzw. klauzulę wzajemności: produkt z terenu UE, tam produkowany i wprowadzony do obrotu na podstawie tamtejszym wymagań jakościowych, nie musi spełniać wymogów polskiego rozporządzenia. Ma za to zapewniać taki sam poziom ochrony środowiska, zdrowia i życia ludzi oraz interesu konsumentów. Ministerstwo Gospodarki nie widzi powodu do obaw:


– Nie wyobrażam sobie, by któreś z tych państw przyjęło łagodniejsze przepisy niż te, które wynikają z normy europejskiej – uspokaja Zbigniew Kamieński, wicedyrektor departamentu energetyki w resorcie.


Problemem producentów pozostaje natomiast zaopatrzenie w rzepak. W kraju go zabraknie. Ewentualne rezerwy surowcowe znajdują się na Ukrainie (1,5 tys. zł za tonę oleju). Można także sprowadzać olej z Europy Zachodniej – ponad 500 euro/tona), ale wówczas opłacalność produkcji jest znacznie mniejsza.


O ile biodiesel będzie tańszy? Przy obecnym poziomie ulg podatkowych jego cena jest niższa o 15-20 gr od ceny oleju napędowego. Od przyszłego roku do flot transportowych (np. firmy komunikacyjne) będzie można sprzedawać także olej z dowolną domieszką biokomponentów.


WYCZEKANA USTAWA


Ustawa z 25 sierpnia 2006 r. o biopaliwach i biokomponentach ciekłych, którą prezydent Lech Kaczyński podpisał 9 września, niebawem zostanie opublikowana w Dzienniku Ustaw. Jednak regulacje w tym zakresie zaczną obowiązywać od początku 2007 roku. Akt ten całkowicie zastąpi dotychczasową ustawę o biopaliwach i biokomponemtach ciekłych.


Uregulowanie tej kwestii podyktowane jest Dyrektywą 2003/30/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 8 maja 2003 r. Część przepisów poprzedniej ustawy o biopaliwach została zakwestionowana przez Trybunał Konstytucyjny 21 kwietnia 2004 r. Regulacje te m.in. ograniczały prawa konsumentów, poprzez obowiązek zakupu wyłącznie produktów z udziałem biokomponentów.


Obecna ustawa jest wynikiem połączenia trzech różnych projektów. Nowe przepisy określają zasady wykonywania działalności w zakresie wprowadzania do obrotu biokomponentów i biopaliw ciekłych oraz produkcję takich substancji na własny użytek.


Ustawodawca dał przy okazji rolnikom możliwość wytwarzanie na własny użytek wszystkich rodzajów biopaliw ciekłych, stanowiących samoistne paliwa. Jednak nie będą mogli oni wytwarzać mieszanek z udziałem oleju napędowego czy benzyn.


Ci, którzy chcą wytwarzać biopaliwa na własny użytek muszą jednak spełnić szereg warunków. Przede wszystkim rolnik musi złożyć odpowiedni wniosek w Agencji Rynku Rolnego. Trzeba w nim określić m.in. rodzaj wytwarzanych biopaliw czy maksymalną ilość produkcji, do której jest uprawniony.


Tego rodzaju ekopaliwa muszą także spełniać wymagania, które określają przepisy o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw. W przypadku produkcji biopaliw na własny użytek, zabroniona jest ich sprzedaż. Dodatkowo rolnicy nie mogą produkować takich paliw w ilości przekraczającej ustawowy limit. Zarówno w przypadku produktów stanowiących samoistne paliwo, jak i pozostałych wyrobów z biokomponentów roczny limit produkcji wynosi 100 litrów na hektar powierzchni użytków rolnych będących w posiadaniu rolnika.


Łukasz Kuligowski


Adam Woźnia


„Gazeta prawna”


Źródło: onet.pl


http://biznes.onet.pl/5,1360123,prasa.html

Podziel się wiadomością: